poniedziałek, 19 listopada 2012

Pranzo polacco,rozpędzona babcia i Folkamiseria;)!

W szybkim skrócie o tym co się dzieje w Aronie...
Korzystam z ostatnich,beztroskich chwil wolontariatu!
Oto filmik podsumowujący moją przygodę z EVS:

http://www.youtube.com/watch?v=Be8tdYFIjZw&feature=g-up

I kilka fotek z ostatnich dni:

W drodze do jednej z doposcuoli w Miasino...


Prazno polacco na stołówce w Meltin Pop (przygotowywane z kucharzem-Gianlucą)...


A tu już po spotkaniu trzeciego stopnia z rozpędzoną babcią...;)!


Na koniec link lokalnego zespołu Folkamiseria,na których koncercie bawiłam się w sobotę:
http://www.youtube.com/watch?v=n6DXw4q3xmc
Fajne chłopaki!

sobota, 10 listopada 2012

Haloween w Cremonie!

Długi weekend spędziłam w Cremonie,żegnając się w ten sposób z tym sympatycznym miejscem i zamieszkującymi je ludźmi(szczególnie zapadł mi w pamięć jeden kolega Mai-Filippo,którego poznałam w pewnym barze i za każdym razem spotykałam go w tym samym miejscu;)

                                                        Czarne,lekko"opóźnione" wdowy;)
                                                                Słoneczna Cremona
                                                                     Wszystkie kolory...
                                                                          jesieni!
                                                                 Cmentarz w Cremonie
                                                                       Robi wrażenie...
                                                             Wycieczka do urokliwej Brescii
                                                                          Wieża
                                                                       Główny plac
                                                                        Wiadomo;)
                                                           Gdzieś w zapomnianej uliczce...











Podsumowań nadszedł czas...

Ostatnie tygodnie upłynęły mi na (a jakże;)beztroskim,wolontariackim żywocie,przeplatanym jednak z coraz większą jesienną nostalgią i tęsknotą za domem...

Wycieczka do Novary-nie dało się uniknąć sentymentalnego nastroju,bo to tam właśnie wybrałyśmy się z Ivaną na pamiętnego "stopa"po raz pierwszy po moim przyjeździe do Włoch(prawie rok temu!!!).

                                                           Pozytywne foccacie
                                                                          Novara
                                                                         Katedra
                                              Włoska historia jest obecna na każdym kroku...
                                                         A tu już zaleciało Ameryką;)


Na jesienne klimaty najlepsze są włoskie smakołyki...
Tutaj przygotowania "Salame di cioccolato"
W skrócie:
pokruszone herbatniki,masło,cukier,odrobina rumu dla smaku i roztopiona gorzka czekolada...Wszystko wymieszać,uformować "salami" i wstawić do lodówki...Podawać pokrojone w cienkie plasterki.Mniam!

                                                    Wspomniana już złota,włoska jesień;)
                                       Intensywne poszukiwania pracy uważam za rozpoczęte;)
Często zdarza mi się ostatnio stołować u Dzwonków...(tu w eleganckich strojach buahaha;) na co jednak absolutnie nie mogę narzekać!
Jedno z moich ulubionych dań-pasta arrabiata (czyli "rozgniewana"),lub jej ostrzejsza wersja tzw.incazzata;)