W czwartek rano wyruszyłyśmy z Michasia po raz kolejny na jakże często odwiedzane przez nas lotnisko Milano Bergamo i już po dwóch godzinkach znalazłyśmy się w zupełnie innych Włoszech...Przywitał nas lejący się z nieba żar (temperatury dochodziły do 35 stopni), brud i chaos na ulicach-wszyscy na siebie trąbią, czerwone światło oznacza-ruszaj, a komentarze na temat jazdy innych kierowców przeplatające się z przekleństwami i gestykulacja nikogo nie dziwią ...
Tym niech martwią się mieszkańcy...Na nas niesamowite wrażenie zrobiły piękne plaże (te w okolicy,nie miejskie), stara cześć miasta Bari z niesamowita bazylika i katedra w stylu romańskim, niezliczona ilość uliczek w których czuje się atmosferę dawnych lat,a ponad wszystko bardzo gościnni ludzie (nazywani pogardliwie przez Włochów z północy "terroni"),którzy sprawiają ze chce się tam wracać (czego przykładem jest Michasia,której przygoda z Bari rozpoczęła się w marcu)...
Przenieśmy się wiec do Bari...
Giorgio-host z Couchsurfingu,który gościł Michasie w marcu przygotowuje dla nas powitalna pastę...
Na deser-figi!
Pierwszy wieczór w Bari-temperatura w nocy=30 stopni
Wakacyjne klimaty...
This is it!
Niesamowite...
Cos dla ducha...
I ciała!
W mieszkaniu moich hostów-podróżników Beppe i Mirelli
Nasza kozacka przejażdżka fura należąca do rodziców Giorgio;)
Sakramentalne pytanie we Włoszech:"Hai mangiato?"(Czy już jadłaś?;)
Co za kolorystyka!
Czego chcieć więcej?
Zdjęcie w stylu paparazzi-Giorgio i jego dziewczyna Sassi(w tle)
Na plaży! Na plazy fajnie jest!
Moj kapelusz tam był...
Mirella
Z ukrycia...
W drodze na koncert...
Martyna-Polka z Mazur pracująca z Giorgio jako przewodniczka wycieczek...riksza;)
Niedziela(wszystko pozamykane),wiec...tradycyjne danie włoskie...falafel;)
Na plaży miejskiej...otoczone dziwnymi ludźmi;)
I na koniec...Oglądanie meczu Anglia-Włochy w towarzystwie rozwrzeszczanych Makaroniarzy;)
Skupienie...
Jest i babcia;)
Element polski...
I włoski-jedzenie przygotowane przez prawdziwa włoską mamme!
Radość po wygranym meczu nie zna granic...(a tymczasem w czwartek mecz z Niemcami...;)
Zegnaj Bari!