We wtorek,pomimo skręconej kilka dni wcześniej kostki, przyleciał do mnie Piotruś na "odnowienie przysięgi"...;) Tak,tak to już dwa lata razem...
Wyjechaliśmy po niego autem na Milano Centrale z nowym adoratorem Ivany,którego imię i nazwisko tłumaczy się na język polski jako Lukasz Dzwonek;)
Wcześniej wyskoczyliśmy jeszcze na aperitivo z kuzynem Luki i jego znajomymi...Była to specyficzna grupka choreografów,modeli i całej reszty,wiec było wesoło...
Pomimo niesprzyjającej pogody milo spędziliśmy z Pioterem czas włócząc się po Aronie i Stresie,a w piątek zwarci i gotowi ruszyliśmy do "Czarnej Owcy",w której jako nieliczni zawzięcie oglądaliśmy pierwszy mecz sezonu EURO 2012,Polska-Grecja...
Kilka dni szybko minęło,ale w sobotę zdążyliśmy jeszcze pójść do restauracyjki na spaghetti z owocami morza...Mmmm...Niebo w gębie!!!
Po odprowadzeniu Piotrusia na dworzec,żeby się za bardzo nie smucić poszłam na feste kończącą kurs językowy...Jak zwykle było to śmieszne doświadczenie..Po przemowach osobistości i prowadzących kurs,było wystąpienie Luby o tym jak dużo się nauczyliśmy i jak bardzo dziękujemy ;)
Relaks nad Lago Maggiore
Aperitivo z Ivana i Łukaszem;)
W zachmurzonej Stresie...
Male radości...
Moj Gwiazdor;)!!!
Radocha;)
Bella Arona
Piotr Makłowicz poleca;)
Przemawia Luba...
Chwila wzruszenia...Ciekawe ile jej za to zapłacili buahaha!!!
Odbiór dyplomów: Franco z rodzinka (Chiny)
Dominikana
Egipt
Uzbekistan
Polska;)
Albania-mój 17-letni ulubieniec, zabrakło jego starszego krajana,który na nieśmiałe pytanie nauczyciela:"Kim był Leonardo da Vinci?" rozbrajająco odpowiedział "Piosenkarzem?";)
Tutti frutti;)
W niedziele załapałam się na grilla u Łukasza Dzwonka,na którym był tez Albańczyk-Piter i po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu,ze jest to specyficzny naród...Nasłuchałam się mrożących krew w żyłach historii jak to gospodarz (Italiano vero) rok wcześniej wybrał się z wizyta do Albanii i miał wątpliwą przyjemność spotkać cytuje "brzydkie dziewczyny o odstających uszach",wystawione jako te "do wzięcia" przez swoje rodziny...Widział dziecko w wieku 3 lat popalające papierosy i jakby tego było mało był świadkiem zarzynania świni na podwórku;)
Co więcej obrażono się na niego gdy chciał ugotować coś na kolacje (od tego są kobiety!!!),jak przystało na obcokrajowca musiał dać łapówkę,gdy zatrzymała go policja i na granicy nie chciano go wypuścić z powrotem!!! Hmm...Nic tylko wybrać się na wakacje buahaha!!! Rozbawił mnie tym wszystkim,ale liczę na to ze kiedyś uda mi się poznać fajnych Albańczyków i zmienię zdanie na ich temat,bo póki co coś nie mam szczęścia...;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz