10.10 wróciła do Arony Ivana...Zamieszkała ze swoim Łukaszem Dzwonkiem i intensywnie szuka pracy...Zobaczymy jak długo potrwa ta sielanka;)
Natomiast dwa dni później pożegnałyśmy ostatniego z naszej ekipy wolontariackiej-Martina...
Z nowych wyzwań to uczę angielskiego w trzech różnych doposcuolach,raz w tygodniu jeżdżę do Erodesk i przygotowuję razem z Marą e-book o EVSie...
Let's play;)!
Co więcej od czwartku byłam na 3-dniowym spotkaniu młodych w Trevignano(Venetto)...Piękna pogoda,20 Włochów z: Neapolu,Palermo,Turynu i Udine...Po raz kolejny skorzystałam z zasobów naszej niezastąpionej UE;)
Willa,w której odbywały się zajęcia
Plakat:"No future?"-spotkanie dotyczące młodych ludzi i ich zatrudniania
Giuseppe z Neapolu(Italiano vero) i jego niedłączne toasty;)
Sława;)!
Tu Giuseppe(po lewej),zdecydowana gwiazda szkolenia,po krótkim wstępie,cyt."oddał głos koledze Leo";)
Dzisiaj już spokojnie,wspomniana wcześniej złota,włoska jesień i obiad u Dzwonków...Mmm...
Foccacia domowej roboty i wino z Apulii
Risotto con funghi (z grzybami).Może nie wygląda zbyt smakowicie,ale jest pyszne!
Castagnata,czyli zwyczaj pieczenia kasztanów
A to wszystko zakończone siestą na dachu...Che bella giornata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz