niedziela, 29 stycznia 2012

Parówkowym skrytożercom mówimy NIE;)!


Uff…Już po poważnej rozmowie ze współlokatorami…Co tu dużo mówić przez pierwsze tygodnie wszyscy są dla siebie mili i starają się schodzić sobie z drogi…Niestety z czasem małe „problemiki” się nawarstwiają, zaczynają coraz bardziej męczyć, a atmosfera robi się napięta…
W czwartek była u nas (tzw. rozmowy „face to face”)Mara i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że palenie papierosów w domu jest niedopuszczalne, a co do sprzątania, to rozpiszemy kto, co i jak…
Niestety nasza mentorka okazała się mało asertywna, ponieważ chłopakom powiedziała coś zupełnie innego (przynajmniej tak twierdzą). Tak czy siak zakazu palenia nie było…

Nasi chłopcy mają nieco „studenckie” podejście do wspólnego mieszkania.
Wymienię tu kilka podstawowych zasad :

1.Papierosek zapalony z rana jak śmietana
2.Robienie skręta z tytoniu( podobnie jak ucieranie sera) „całym sobą”- patrz farfocle są wszędzie!
3.Nie masz co jeść- metoda o nazwie „turkuć podjadek”.
4.Wszystkie filiżanki brudne? Zrób kawę w zwykłej szklance!
5.Wyłączone ogrzewanie i lekki chłodek ? Otwórz okno i zapal papieroska!
6.Brak wystarczającej ilości produktów żywnościowych?
Przypal ryż, zjaraj kiełbaski i wymieszaj z sosem pomidorowym. Smacznego!
7.Robisz pranie? Daltoniści górą!
8.Suszysz pranie? Poczekaj aż samo się złoży i ułoży na półkach.
9.Planujesz wspólne posiłki? Będąc cały dzień w domu, poczekaj na innych którzy po powrocie z pracy ugotują również dla Ciebie.
10.Robisz,wspólne z innymi zakupy? Wydaj całą kasę w tydzień, a na resztę miesiąca zostaw sobie 5 euro;)

To taki plan-konspekt;)

Ogólnie nasza rozmowa zakończyła się kompromisem (gdzieś kiedyś czytałam że każdy kompromis jest zgniły)…Mianowicie: palenie tylko w małym (przygotowanym dla ewentualnych gości pokoiku sic!) i „kalendarz sprzątania”…Pożyjemy, zobaczymy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz